Kampanię wyborcze VS IV władza mediów

Kampania w USA nabiera tempa. Joe Biden zdołał wygrać w kilku kluczowych stanach.

Joe Biden zdobywa popularność wśród wyborców demokratów oraz części wyborców Afroamerykanów, którzy głosowali w poprzednich latach na Obamę.

Donald Trump może mieć również problem w związku z rozprzestrzenianiem się w USA epidemii koronawirusa. Jednak ja chciałbym zwrócić uwagę na inny równie istotny aspekt bardzo ważny dla przeprowadzenia wyborów prezydenckich w jasny klarowny oraz zgodny z demokratycznymi zasadami.
Zarówno w przypadku wyborów prezydenckich w USA, jak i w naszej Ojczyźnie jedną z kluczowych rol mającą wpływ na prowadzoną kampanię jest bez wątpienia informacja.

Niepokojącym zjawiskiem jakie możemy zaobserwować jest rosnąca rola IV władzy mediów. Medialni specjaliści od socjotechnicznych sztuczek, oraz masowej manipulacji wychodzą dziś z siebie prowadząc bezpardonowa wojnę i przekonywanie do poszczególnych opcji politycznych, czy też reprezentujących je kandydatów.
Zjawisko inteligentnej manipulacji, oraz kłamstwa coraz częściej towarzyszy dziennikarskim relacjom.
Media szczególnie te związane z neoliberalną sceną polityczną prowadzą na co dzień agresywną kampanię dezinformacyjną. Tu wszystko ma swoją wymowę. Na przykład Joe Biden wymieniany jest kilkadziesiąt razy w przekazie informacyjnym na tle Donalda Trumpa. To w jaki sposób dziennikarze mówią o kandydacie również ma określoną rolę w medialnej wojnie o duszę wyborcy. Umiejętny dobór słownictwa, gesty, pozytywne lub negatywne zdjęcia kandydatów wszystkie te zabiegi medialne służą jednemu celowi. Promocji określonej opcji politycznej. Rzetelnie niezależne dziennikarstwo stanowi tu mniejszość. Media są polityczne nikt już tego nie kryje. Dzisiejsze media stały się niestety narzędziem do walki politycznej nie służą już tylko i wyłącznie do przekazywania sprawdzonej prawdziwej informacji. Media kreują manipulują i promują określone postawy społeczne, preferencje wyborcze, a także szeroko rozumiany rynek konsumencki.

IV władza nie mając mandatu społecznego do sprawowaniu w imieniu narodu władzy ma jednak narzędzie, które umożliwia przejęcie władzy określonej grupie politycznej. Te kwestie nie są uregulowane prawnie w sposób wystarczający by zabezpieczyć proces demokratycznego wyboru. Ogromny wpływ medialnej władzy nad umysłami jest zagrożeniami dla samej demokracji. Media mówią nam jak mamy żyć, co jeść, co kupować i na kogo głosować by ta machina mogła dalej bez przeszkód się kręcić. Zadajmy sobie pytanie czy jest to pożądana cecha dla wolności i demokracji?

Tym samym procesom Podlega również nasza Ojczyzna. W Polsce mamy ogromną przewagę mediów o politycznej orientacji neoliberalnej oraz lewicowej.  Media narodowe stanowią mniejszość.
Rynek medialny zdominowany jest przez zachodnie koncerny w 80%.  W większości są to media nie przychylne rządowi, jak również prezydentowi wywodzącemu się z obozu zjednoczonej prawicy.
Podobnie jak w USA istnieje wiele medialnych szczekaczek których celem jest walka o władzę.
Ta sama choroba mediów dotyczy krajów unii Europejskiej. W Szwecji Donald Trump w mediach prawie nigdy nie jest pokazywany w pozytywnym świetle. Niezależnie od tego co zrobi tak doklejany jest negatywny komentarz.
Permanentna krytyka sianie nienawiści na tle politycznym jest również udziałem Polskiego rynku mediów. Może z tą różnicą iż w większości rynek ten wcale nie jest rynkiem Polskich mediów.

 

Podziel się komentarzem

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.