„Pieniądze miasta trafiają do osoby, która wykonywała polecenia zbrodniczych służb PRL” Kogo opłaca prezydent Trzaskowski?

Ruszyło wznowione śledztwo ws. Jolanty Gontarczyk (obecnie Lange), która w okresie PRL jako TW SB inwigilowała założyciela ruchu oazowego ks. Franciszka Blachnickiego oraz działaczy Solidarności. – Nie chcę zdradzać szczegółów, ale pojawiły się nowe okoliczności i dokumenty – mówi portalowi tvp.info poseł Tomasz Rzymkowski (PiS). Najbardziej w sprawie bulwersuje jednak fakt, że obecnie Jolanta Gontarczyk stoi na czele stowarzyszenia współpracującego z władzami miasta Warszawy.


Nagły zwrot w Senacie. „Opozycja podzielona, Lewica się łamie”

Senat pracuje już nad nowym projektem ws. wyborów prezydenckich. Okazuje się, że tym razem opozycja nie jest tak jednomyślna, jak poprzednio….

zobacz więcej

Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego Pro Humanum wspiera projekty dot. różnorodności i przeciwdziałania dyskryminacji. Na czele organizacji stoi Jolanta Gontarczyk (obecnie Lange). Realizując projekty wspierane przez miasto chętnie pojawia się na stołecznych eventach czy Warszawskich Dniach Różnorodności.

Tymczasem jak informuje w „DoRzeczy” publicysta Piotr Woyciechowski, w sprawie Gontarczyk toczy się wznowione niedawno śledztwo. Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu na wniosek posła PiS Tomasza Rzymkowskiego ponownie analizuje sprawę, którą w kontrowersyjnych okolicznościach zamknięto 14 lat temu.

„Niechlujstwo organów ścigania”

– Szkoda, że publiczne pieniądze miasta trafiają do organizacji, na czele której stoi osoba inwigilująca w przeszłości działaczy opozycji oraz duchownych i wykonująca polecenia komunistycznych zbrodniczych służb specjalnych – komentuje w rozmowie z portalem tvp.info Rzymkowski.

Polityk podkreśla, że zaangażowanie małżonków Gontarczyków, ich bliska obecność i agenturalne zaangażowanie na rzecz SB oraz inwigilowanie księdza Franciszka Blachnickiego, wymagają, by w wolnej Polsce tę sprawę wyjaśnić. – Przypomnijmy, jak w 2006 roku to śledztwo zamknięto. Doszło do daleko posuniętego niechlujstwa ze strony organów ścigania. Nie sprawdzono kwestii związanych z badaniem toksykologicznym, zaniechano przeprowadzenia przesłuchań ważnych świadków – stwierdza nasz rozmówca.

Z tego Trzaskowski będzie się spowiadał. Czy Polacy go rozgrzeszą?

Młody, wykształcony i elokwentny. Tak pod koniec 2018 roku jawił się warszawiakom Rafał Trzaskowski. Po półtora roku symbol jego prezydentury to…

zobacz więcej

Polityk PiS zaznacza, że najbardziej tajemnicza w całej sprawie jest śmierć księdza, który zdaniem wielu ekspertów i historyków mógł zostać otruty. Pisze o tym również „DoRzeczy”: „Gontarczykowie utrzymywali, że nie było ich w Carlsbergu w dniu śmierci ks. Franciszka Blachnickiego. Nie pamiętali jednak gdzie dokładnie wtedy przebywali. Alibi nie przedstawili. Stało to w sprzeczności z zeznaniami innych świadków – byłych bliskich współpracowników ks. Blachnickiego. Konfrontacji nie przeprowadzono”.

W toku śledztwa sprzed lat odstąpiono jednak od czynności polegającej na ekshumacji zwłok zmarłego kapłana. W momencie wszczęcia postępowania przygotowawczego przez prokuraturę IPN, szczątki zmarłego leżały w kościele pw. Dobrego Pasterza w Krościenku i były w zasięgu badań polskich organów ścigania. W szczególności, że zamówiona opinia sądowo-lekarska nie wykluczyła możliwości otrucia Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego.

– Liczę, że to wznowione z mojej inicjatywy śledztwo spowoduje wyjaśnienie sprawy i wreszcie jednoznacznie określona zostanie rola ówczesnych małżonków Gontarczyków. W tej chwili wiadomo, że oboje inwigilowali księdza, ale zajmowali się też pozyskiwaniem informacji ws. pracowników Radia Wolna Europa, działaczy Solidarności w Brukseli czy też „Solidarności Walczącej” bardzo silnie działającej w RFN – mówi w rozmowie z portalem tvp.info Tomasz Rzymkowski.

Jolanta Gontarczyk na czele ruchu katolickiego?

Inwigilowała ks. Blachnickiego, zmieniła nazwisko po dekonspiracji męża. Przeszłość Jolanty Lange

Andrzej Gontarczyk karierę w Służbie Bezpieczeństwa jako tajny współpracownik rozpoczął w 1974 r. Jego żona Jolanta, dziś nosząca nazwisko Lange,…

zobacz więcej

Polityk dodaje, że gdy pod koniec lat 90. tajni współpracownicy Andrzej i Jolanta Gontarczyk „zostali odkryci, przez Jugosławię i Węgry uciekli do Polski”.

– Potem wzięli udział w hucpie z Jerzym Urbanem i zaczęła się ich przygoda ze skrajną lewicą w Polsce. To trwa do dziś. Zaznaczam, że próbując zbliżyć się do księdza Blachnickiego, pani Gontarczyk stała na czele organizacji walczącej o trzeźwość polskiego narodu i promowała ruch katolicki. Z dzisiejszej perspektywy widać, że było to absolutne kłamstwo, bo obecnie promuje raczej homoseksualizm – komentuje.

Poseł ocenia, że wyjaśnienie roli Jolanty Gontarczyk jest niezwykle ważne. – Jeśli kiedyś ks. Blachnicki – charyzmatyczny duchowny, założyciel Ruchu Światło-Życie, więzień obozów koncentracyjnych oraz prześladowany przez Służbę Bezpieczeństwa PRL – będzie wyniesiony na ołtarze, to jednym z podstawowych elementów jest kwestia okoliczności jego śmierci, które muszą zostać ujawnione – wskazuje Rzymkowski.

źródło: 


Podziel się komentarzem

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.