Co dalej z tą Polską?

Wielu ludziom wydaje się, że żyją w wolnej i niepodległej Polsce nic bardziej mylnego.
To mylne przeświadczenie zostało nam wtłoczone wraz z rzekomym upadkiem komunizmu, który nigdy tak naprawdę w Polsce nie upadł i nie oddał władzy. Komunizm i popełnione zbrodnie na narodzie Polskim nie został rozliczony. Ludzie skompromitowani wielokrotnie zasiadali u steru władzy. Rządy SLD lewicy wywodzącej się wprost z szeregów PZPR, a także uchwalenie konstytucji towarzysza Kwaśniewskiego są dobitnym przykładem trwania systemu.
Nie przeprowadzono wolnych wyborów, dając jednocześnie komunistom zagwarantowany udział w zarówno w parlamencie, jak i w rządzie rzekomo wyłonionym w wyniku wolnych wyborów. Czy ktoś o tej historii dziś jeszcze pamięta? Czy wysnuł daleko idące wnioski, których skutki widoczne są po dzień dzisiejszy?

Ktoś może stwierdzić, iż od czasu rządów SLD minęło przecież bardzo wiele lat, jednakże sam układ i jego konstrukcja fundament pozostał nigdy nie obalony przez żadną władzę.
Polska nie wydobyła się choćby na dekadę bycia państwem w pełni wolnym suwerennym i niepodległym. Z jednego kołchozu wtłoczono naród w inny obiecując przy tym kłamliwie góry złota i życie w luksusie zachodnich demokracji. Przy czym samo słowo demokracja zostało już tak wyświechtane i zdewaluowane, że dla przeciętnego Kowalskiego nie ma żadnego znaczenia. W Polsce niezmiennie słowo demokracja kojarzy się przede wszystkim z nowymi wyborami i nową ekipą władzy przy korycie, która wcześniej czy później zacznie okradać państwo… Ludzie przywykli do takiej właśnie demokracji oligarchicznych grup władzy, które używają na wzajem wytartych nic nie znaczących frazesów. Jak jest naprawdę każdy widzi…  Pokażcie mi Polskiego polityka, dla którego niezłomną wartością jest i była przede wszystkim wyłącznie Polska racja stanu. Polska niepodległość i suwerenność zarówno w kwestji politycznej, jak również ekonomicznej.

Czy mamy demokrację w Eurokołchozie? Jak wiadomo nikt w Brukseli nie wybiera w powszechnych wyborach władz tego gremium. Układ władzy przypomina bardziej organizację mafijną niż demokratyczną wspólnotę niepodległych państw.
Realia są jeszcze bardziej złożone. Dochodzą tu uzależnienia ekonomiczne i polityczne szczególnie widoczne w jaskrawych barwach na południu Europy w strefie Euro całkowicie podporządkowanej Niemcom. Czy jednak możemy powiedzieć, iż przeciętny Kowalski zdaje sobie z tego sprawę skoro wtłoczono mu do głowy, iż Polska nie ma prawa istnieć samodzielnie bez unijnego „EL Dorado”. Unia to przecież bezpieczeństwo Polski. Tyle, że nie ma to nic wspólnego z otaczającą nas rzeczywistością, bo jest dokładnie odwrotnie.
Kupa frazesów bez pokrycia w rzeczywistości powtarzana tak często, że stała się prawdą objawioną i wielu boi się nawet pomyśleć, że mogłoby żyć w wolnej i niepodległej Ojczyźnie mając bezpośredni wpływ na jej rozwój.  Nie nauczono Polaków rozsmakowania się w wolności własnej. W prawie do zachowania tej wolności we wszelkich aspektach. Nie nauczono Polaków odpowiedzialności za losy Ojczyzny, które nierozerwalnie łączą się z poczuciem wolności osobistej, jaką odczuwa człowiek świadomy. To co wmówiono Polakom jest nie tylko postawą wstydu i upokorzenia z faktu bycia Polakiem. Przez lata opluwano umiejętnie wszystko co wiąże się z przynależnością narodową z poczuciem, że jesteśmy wartościowi. „Polskość to przecież nienormalność”, jak mawia Folksdojcz D. Tusk. Wmawiano nam, że za Polskę trzeba się wstydzić.  Zastępując Sowiecką propagandę równie durnym kopiowaniem wszystkiego tego co było i jest na tak zwanym zachodzie Europy bez względu czy stanowiło to jakąś wartość.

Po raz kolejny ogromna część Polaków została zmuszona do emigracji, co jest ogromną stratą, biorąc nie tylko fakt przedsiębiorczości i zdobytego w Polsce wykształcenia.
Ludzie ci często odnoszą sukcesy budując gospodarczą siłę innych narodów w sytuacji, gdy słaba Ojczyzna potrzebuje nowych sił aby mogła powstać.

Zaiste można by się pokusić o stwierdzenie, iż  łatwiej było chronić Polskość w okresie zaborów i okupacji, gdy ludzie byli zjednoczeni wokół narodowej tożsamości historii. Gdzie mimo niewoli ludzie żyli wolnością w Polskich sercach, którą nie zdołał wykorzenić żaden wróg.
Inna sprawa, że w czasach zaborów nie było medialnych szczekaczek piorących umysły ludzkie z dokładnością co 24h. Kłamstwo wtłaczane setki razy do umysłów ludzkich staje się prawdą, w którą ludzie będą święcie wierzyć. Socjotechnika uprawiana do perfekcji robi swoje. Czyż człowiek otumaniony przez kłamstwo będzie doszukiwał się prawdy o sobie samym o swojej tożsamości, a jeszcze bardzie o tym jak jest ważny. Lewacka pralnia umysłów uczy, że człowiek nie ma prawa indywidualnie myśleć. Są przecież mędrcy i celebryci, którzy pokażą, jak żyć w co się ubrać i jakie leki zażyć. Co jeść, za co płacić i co wspierać.  Czy właśnie nie obserwujemy takiej rzeczywistości?
Wystarczy włączyć media mainstreamu TVN czy inną szczekaczkę i już będziemy mieli gotową instrukcję na życie. Ale czy ktoś zada sobie pytanie czy jest to wolność? To już zupełnie odrębna kwestia.

Moim marzeniem jako Polaka i patrioty jest wolna i niepodległa Ojczyzna, ale wiem, że tak naprawdę władza komunizmu nigdy nie skończyła się w Polsce.
Komunistyczna władza idąc na układ z częścią Solidarności doskonale wiedziała w jaki sposób przepoczwarzyć system, aby zachować w pełni władzę. Ci sami ludzie i te same środowiska postkomunistyczne uwłaszczyły się na Polsce zapewniając sobie nie tylko bezkarność dokonanych w okresie okupacji Sowieckiej zbrodni. Oni świadomie zabetonowali możliwość dokonywania głębokich reform i zmian państwa. Władza sądownicza i układ zamkniętych powiązać miał i nadal jest gwarantem, że w Polsce nic się nie może zmienić bez dokonania swoistej rewolucji przede wszystkim w świadomości samych Polaków. Właśnie dlatego mamy doczynienia z tak ogromnym zjawiskiem zaprzaństwa i targowicy.

Mnogość zaprzaństwa, złodziejstwa kłamstwa oraz afer i przekrętów jest tak przeogromna, że ludziom wydaje się to normą życia społecznego. Draństwo spowszedniało i wydaje się być tak normalne, że nie budzi niczyjej odrazy. Czy ktoś może mi wskazać polityka skompromitowanego, który w wyniku tej kompromitacji zniknął z Polskiej Polityki raz na zawsze? Jeśli nawet są takie nieliczne przypadki to ci ludzie wracają po upływie kilku lat, gdy ludzie zapomną już o tym co wiązało się z nazwiskiem tego czy innego drania.

Najlepszym przykładem są postacie z SLD czy PO.
Czy słuchając wywodów folksdojcza D. Tuska wierzysz, że ten człowiek pragnie twojej wolności?
Nie wspomnę już o błaznowaniu celebryty Szymusia z TVN, lub też wypowiedziach byłych członków PZPR, bo to jest wstyd i hańba, że takie zera zdobywają posłuch w śród ludzi.

Czy warcholstwo i zaprzaństwo kogoś rusza?  Cóż z tego, że ci ludzie sprzedadzą resztkę suwerenności Polski czy kogoś to dziś obchodzi? Być może nielicznych patriotów, którzy mieli to szczęście, że nie poddali się praniu mózgów.

Ilu ludzi w Polsce czyta książki? Ilu ludzi w Polsce czyta i ogląda niezależne media?
Urobiono dużą część narodu do masy, którą daje się uprawiać według zamówienia.
Udało się bowiem coś czego nie udało się ani okupantom, ani zaborcom.
Udało się zniszczyć Polskość w części narodu Polskiego.

Generalnie jest to temat rzeka wymagający szerokiej analizy i być może publikacji.
Ja jedynie piszę o tym co czuje żyjąc tu i teraz.

Podziel się komentarzem