Moralne bankructwo totalnej opozycji

Trwa posiedzenie sejmu Rzeczpospolitej. Premier i rząd przestawili pierwszą partię niezbędnych ustaw tarczy antykryzysowej.
Pakiet koniecznej i niezbędnej pomocy dla polskich pracowników, przedsiębiorstw oraz poszczególnych działów gospodarki.  Od samego początku opozycja stara się notorycznie torpedować pracę parlamentu, a także polskiego rządu. Permanentna obstrukcja stała się codziennością w wykonaniu polityków totalnej opozycji. Już nie wystarczy serwowanie kłamstw i publikowanie ich w sieciach społecznościowych jako fake-newsów. Politycy Platformy czynnie uczestniczą we wprowadzaniu do opinii publicznej fałszywych informacji za pośrednictwem resortowych antypolskich mediów TVNnu, GW, Newsweeka czy też  hejterskiego portalu „Sok z Buraka” gdzie zarejestrowanych jako moderatorów jest kilku polityków PO, a także dziennikarze związani ze wspierającymi totalną opozycję mediami.

Platforma Obywatelska pospołu z politykami Konfederacji próbowała zablokować możliwość dostosowania regulaminu sejmu do zaistniałej z powodu epidemii sytuacji i związanych z tym faktem zagrożeń. Gdy jednak udało się zmienić regulamin, opozycyjne ugrupowania przyjęły inną strategię działania.

Dziś w polskim sejmie od momentu rozpoczęcia obrad jesteśmy świadkami koncertu cynizmu i demagogii, którą uprawiają wszystkie opozycyjne ugrupowania. Poszczególni posłowie totalnej opozycji zajmują się próbami notorycznego zrywania pracy w sejmie. Do pakietu ustaw tarczy antykryzysowej totalna opozycja zgłosiła ogromną ilość poprawek zmieniających cały sens uchwalanych ustaw. Zgłoszono ponad 260 poprawek, co spowodowało, iż prace nad uchwaleniem niezbędnych ustaw są wydłużone. Zignorowano prośbę premiera Mateusza Morawieckiego o najszybsze przyjęcie niezbędnego pakietu ustaw przez parlament. Tak obstrukcja ma doprowadzić do paraliżu państwa polskiego.
Opozycja liczy na to, iż zdoła zablokować działania rządu na tyle, że kryzys w kraju pogłębi się, a sfrustrowane społeczeństwo pozbawi Prawo i Sprawiedliwość władzy. Swoistym kuriozum jest zapowiedź ze strony marszałka Grodzkiego, iż senat zacznie prace nad ustawami dopiero we wtorek. To stan anarchii i warcholstwa polityków opozycji, w który wpisuje się chory plan destrukcji państwa forsowanej za wszelką cenę.

Innym moralnym bankructwem jest brak działań Unii Europejskiej w obecnej globalnej sytuacji, które już dawno unia powinna podjąć.
W czwartek na forum rady europejskiej nie podjęto żadnej decyzji w kwestii podjęcia jakichkolwiek działań w walce z globalną epidemią.
Rada podjęła decyzję o odłożeniu dyskusji w tej kwestii na kolejne dwa tygodnie. Co by się stało, gdyby polski rząd liczył tylko na pomoc płynącą z unii?
Nawet przetarg na zakup materiałów ochronnych, maseczek, rękawiczek czy respiratorów został anulowany jak podaje oficjalny komunikat KE.

Propozycja, jaką złożyła komisja europejska to rozluźnienie zasad na jakich dane państwo może udzielać pomocy publicznej przedsiębiorstwom. Po krótce wygląda to tak, że komisja europejska w swojej łaskawości zezwala poszczególnym państwom europejskim, aby te z własnego budżetu państwa mogły w większym stopniu dotować w ramach pomocy publicznej własne przedsiębiorstwa. Metoda tak zwanego przelewania z pustego w próżnię. Żenujący pokaz cynizmu i hipokryzji w obliczu realnego zagrożenia wielu gospodarek państw członkowskich, unia okazała się być jedynie biurokratycznym kolosem na glinianych nogach, którego nadrzędną ambicją jest rządzenie i władza.
Komisja europejska stawia się na pozycji policjanta, który będzie wyliczał, ile każde państwo może wydać z własnych środków budżetowych i jeszcze w swej bezczelności nazywa te działania realną pomocą.

Trzeba również jasno powiedzieć, że Unia Europejska nie jest żadnym gwarantem polskiego narodowego bezpieczeństwa. Stan realnego zagrożenia doskonale pokazał, że wszystkie te pięknie brzmiące zapowiedzi unijnych politycznych elit są nic nie warte. To państwa narodowe zapewniają bezpieczeństwo swoim obywatelom, a nie super-neoliberalne i lewackie państwo, które budowano zamiast unii w ostatnich latach. Dzisiejsza Unia Europejska nie ma nic wspólnego ze wspólnotą gospodarczą, jaką zakładali jej twórcy.
W dobie tak głębokiego kryzysu, który już został wywołany epidemią Unia Europejska zaproponowała państwom członkowskim wykorzystanie części środków z poprzedniej unijnej perspektywy budżetowej. Środki te zostały przyznane Polsce kilka lat temu. W wielu przypadkach fundusze stały się podstawą konkretnie zrealizowanych już projektów, bądź też takich które są w trakcie realizacji.

Czyli że mamy rozebrać zbudowane już drogi, mosty i wstrzymać inne inwestycje a pozyskane środki przeznaczyć na walkę z kryzysem?
Taką oto receptę na kryzys zaprezentowała pani przewodnicząca komisji europejskiej Ursula von der Leyen.
Swoiste mistrzostwo świata! Mówiąc, że się robi i daje tak wiele, a jednocześnie nie robi się absolutnie nic! Ale jak się to ładnie opakuje medialną paplaniną w GW czy TVN24, to można wmówić społeczeństwu, że unia leje pieniądze szerokim strumieniem. My Polacy mamy być głęboko wdzięczni za tę łaskę, jakiej dostąpiliśmy w ramach członkostwa w Unii Europejskiej.

Konkluzją tego co robi totalna opozycja w Polsce powinien być dekret o delegalizacji wszystkich opozycyjnych ugrupowań w Polsce w celu ratowania Ojczyzny. Ludzie ci powinni być pozbawieni możliwości sprawowania funkcji publicznych dożywotnio.

 

 

Podziel się komentarzem

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.