Stało się – prezes Jacek Kurski traci stanowisko. Dziś pozostaje powiedzieć tylko jedno

Jaką mam ocenę medialnej sytuacji, nasi czytelnicy wiedzą. Uważam, że silna telewizja publiczna, stojąca po stronie polskiej racji stanu, odważnie reagująca na nagonki medialnego systemu III RP, była jednym z ważniejszych elementów wzmacniania polskiej wolności i mocy. Odwoływany właśnie prezes TVP osiągnął więcej, niż ktokolwiek mu przepowiadał.


Zastał telewizję analogową, zapuszczoną, skandalicznie zaniedbaną w wielu obszarach – zostawił nowoczesną, cyfrową, konkurencyjną.

Przychodził, gdy w zasięgach i sile wpływu triumfowały stacje komercyjne. Ale ich samozadowolenie z czasem przeszło we złość, bo to TVP zaczęła w wielu obszarach wygrywać. Dlatego dziś się cieszą, że odchodzi taki konkurent. To nie było oczywiste. Jak to mogło się potoczyć, widać na przykładach porównawczych.

W najtrudniejszych momentach, jak próba puczu w grudniu 2016 roku, dzięki jego opanowaniu nie udały się próby przemocowej zmiany wyniku wyborów, wywołania paniki.

Jak obiecywał: nie było miękkiej gry w walce o wolność słowa. Każdy, kto pamięta okresy prawicowej smuty, kto widzi wokół tylu ludzi podlizujących się mediom III RP, łaszących się do nich, umiał to docenić.

 

Podziel się komentarzem

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

pl_PLPolish