Stajemy w obronie Telewizji Polskiej

Podpisanie przez prezydenta ustawy o dofinansowaniu TVP będzie swoistym testem na ile Andrzej Duda nadal reprezentuje środowisko, które na niego głosowało.
Wiadomo, iż cała opozycja totalna jest przeciw ustawie. Sejm na szczęście odrzucił poprawki senackie i ustawa trafiła na biurko prezydenta. Dziennikarze mediów opozycyjnych rozsiewają informację jakoby Andrzej Duda uzależniał możliwość podpisania ustawy koniecznością odwołania ze stanowiska prezesa TVP Jacka Kurskiego. Jeżeli prezydent postawiłby taki warunek byłby to swoisty szantaż polityczny i ukłon głowy państwa wyraźnie wspierający totalną opozycję oraz media komercyjne w walce z mediami narodowymi. Mam wiec nadzieje, że pogłoski dziennikarzy związanych z obozem totalnej opozycji są jedynie medialną manipulacją.

Za czasów rządów PO PSL i SLD telewizja publiczna nie tylko że była wykorzystywana do manipulowania opinią społeczną, ale rządy neoliberałów i postkomunistów doprowadziły w ogromnej mierze do ogromnej zapaści finansowej telewizji publicznej. Media narodowe podobnie jak Polskie przedsiębiorstwa miały przestać istnieć. Przypomnijmy sobie jaki los czekałby wiele spółek skarbu państwa, gdyby nie utrata władzy przez PO i PSL. Co stałoby się z Polskim przewoźnikiem narodowym polskimi liniami lotniczymi LOT. Mnie nie dziwi stanowisko totalnej opozycji, dla której media narodowe powinny przestać istnieć w Polsce. W obliczu tak ogromnej dysproporcji na rynku medialnym w Polsce, gdzie prawie 80% mediów nie należy do polskich podmiotów, ale stanowi własność zachodnich koncernów medialnych oraz różnego rodzaju grup lobby mediów.
Lewackie organizacje, a także medialni manipulatorzy w postaci Sorosa od lat finansują antypolskie ośrodki medialne. Od momentu przegranych wyborów przez totalną opozycje rynek mediów komercyjnych wściekle atakuje Polski rząd, a także prezydenta. Nie ma dnia by do opinii publicznej nie były serwowane fake-newsy manipulację czy też zwyczajnej kłamstwa. Prym w tym wściekłym ataku wiedzie nie tylko GW, czy Newsweek, ciągłą manipulacje i atak przeprowadzają również portale internetowe należące do Niemieckiego koncernu takie jak ONET.PL, WP.PL oraz cała rzesza pomniejszych. Główną tubą opozycji totalnej stał się TVN i Polsat.
Media te stały się medialną szczujnią w których nie tylko że poddawany krytyce jest sam rząd czy też prezydent. Często media te kreują fałszywą wirtualną rzeczywistość. Manipulacje mające na celu wzbudzić ciągłe poczucie zagrożenia destabilizacji. Wiele razy w stacji TVN obrażane są uczucia religijne, czy też patriotyczne Polaków. W Polsce, gdzie ponad 80 % społeczeństwa określa się jako ludzi wierzących postawa ciągłych ataków na kościół katolicki przypomina najczarniejsze momenty z okresu Sowieckiej i komunistycznej okupacji.
Przypomnijmy niektóre z medialnych prowokacji jakich dokonała stacja TVN24.
Słynną sprawą było podrzucanie butelek po alkoholu przez dziennikarzy TVNu podczas obchodów dni młodzieży w Polsce. Próbowano wówczas zdyskredytować zachowanie Polskiej policji i zapewnienie uczestnikom zlotu młodzieży bezpieczeństwa. TVN wiele razy dokonywał manipulacji wypowiedziami polityków związanych z Zjednoczoną prawicą. Za każdym razem ukazuje się nic nieznaczące sprostowanie małym tekstem które w żaden sposób nie rekompensuje wyrządzonej krzywdy ludziom. Dziennikarze stacji TVN24 wielokrotnie porównywali miliony Polskich patriotów do faszystowskich zgromadzeń. Co roku taka manipulacja ma miejsce szczególnie podczas obchodu dnia niepodległości. Wiele razy Polskich bohaterów i męczenników, którzy zostali przez komunistycznych oprawców zamordowani nazywano bandytami.

Telewizja Polska w odróżnieniu od komercyjnych stacji po raz pierwszy od wielu lat prowadzi nie tylko sprawdzoną i lubianą przez widzów rolę rzetelnej niezależnej informacji, oraz publicystyki, ale prowadzi również działalność edukacyjną, sportową czy rozrywkową.
Duży wkład w popularność mediów publicznych mają emisje filmów i seriali historycznych, oraz o zawartości bardziej ambitnej niż oferta komercyjnych płatnych stacji. TVP nie przerywa swoich transmisji czy też filmów zalewem reklam. Każdy może znaleźć w publicznej telewizji odpowiedni program do swoich zainteresowań od popularyzacji nauki poprzez sportową transmisję aż do komercyjnej rozrywki oraz kina. Istotną rola są też kanały lokalne wraz z telewizją skierowaną do Polskiej Polonii czy też mieszkańców byłych kresów. Ze szczególnym podziękowaniem trzeba zauważyć, iż telewizja Polska nadaje dla Polaków na Wileńszczyźnie, gdzie jest to jedyne okno na świat skierowane do naszych rodaków.
Telewizja Polska to również kanały dla dzieci, które pozbawione są agresywnego ataku na psychikę dziecięcą. Uczą i bawią zamiast wzbudzają agresję.

Stańmy wiec w obronie Polskiej Telewizji publicznej.
Jest to nasz wspólny obowiązek, aby to właśnie telewizja publiczna przetrwała i mogła nadal dynamicznie się rozwijać, jak to miało miejsce w ciągu ostatnich 5 lat.
Żądamy podpisania ustawy o dofinansowaniu mediów publicznych które spełniają ogromną rolę w naszej Polskiej rzeczywistości.

Nie wolno nam dopuścić do upadku mediów narodowych by nasze społeczeństwo nie zostało do końca zmanipulowane propagandą opłacaną przez lewackich szamanów takich jak Soros i inni!

Andrzej Trzcinski

Oto Do czego prowadzi narracja totalnej opozycji

 



Apel do Pana Prezydenta Andrzeja Dudy o podpisanie ustawy rekompensującej mediom publicznym straty z tytułu nieopłaconego abonamentu radiowo-telewizyjnego:

NSZZ „Solidarność” w TVP pisze do prezydenta ws. rekompensaty dla mediów publicznych

Osłabienie mediów publicznych, a co za tym idzie, pogorszenie oferty programowej, zmniejszenie ich oglądalności, spowoduje zwiększenie wpływów z…

zobacz więcej

Polacy o poglądach tradycyjnych, konserwatywnych, dla których polskość, chrześcijaństwo, i tradycyjna rodzina są najwyższą wartością, nie mieli po 1989 r. możliwości prezentowania swoich poglądów. Jakiekolwiek próby przedstawienia ich punktu widzenia na rozwój kraju kwitowane były obraźliwymi określeniami jako ciemnogród, wrogowie postępu, nacjonaliści, faszyści, polscy antysemici, itp.

Później określano ich mianem moherów, bydła, szarańczy, watahy, zrównując ze zwierzętami nie zasługującymi na uwagę. Media publiczne, w tym TVP i lokalne rozgłośnie radiowe, podporządkowano bowiem ludziom ze służb specjalnych PRL, a koncesje na założenie telewizji prywatnej otrzymały osoby o poglądach lewicowo-neoliberalnych. Także najsilniej wspierana „Gazeta Wyborcza” znalazła się w rękach potomków komunistów. W tygodnikach dominowała jeszcze przez wiele lat „Polityka”, która w czasach PRL pełniła rolę wentyla uwalniającego emocje społeczne, i dalej mieszała i miesza prawdę z półprawdami i kłamstwami. To, czego nie udało się Armii Czerwonej i jej polskim współpracownikom, postanowiono zrobić w III RP zmykając usta, a mówiąc wprost, kneblując prawicową opinię publiczną, ograniczając tym samym jej prawa obywatelskie.

Dzisiaj, po wielu latach od początku transformacji, konserwatywna, patriotyczna część opinii publicznej otrzymała w mediach publicznych możliwość prezentacji swoich poglądów, wyrażania opinii o przebiegu transformacji, popełnionych przez lewicowo-neoliberalne elity błędach i nadużyciach, prezentowania własnych projektów rozwoju kraju, promowania uniwersalnego, opartego na chrześcijaństwie systemu wartości.

I to właśnie wywołuje wściekły atak totalnej opozycji. Szerzona jest kłamliwa narracja, jakoby 2 mld zł przeznaczone na media publiczne stanowiły zagrożenie dla zdrowia obywateli.

Zauważmy, że właśnie media publiczne (a nie prywatne!) prezentują dziś w programach publicystycznych poglądy polityczne wszystkich opcji, przygotowują ofertę przeznaczoną dla większości Polaków, takie jak mecze piłkarskie, znakomite seriale, festiwale, popularyzacja historii i dokonań lokalnych społeczności, tworzą programy dla seniorów, tym samym służą dobru całego społeczeństwa.

Z powyższych względów apelujemy do Pana Prezydenta o pilne podpisanie ustawy, bo bez tych środków rodząca się z trudem równowaga na rynku medialnym może zostać zaprzepaszczona.

Akademicki Klub Obywatelski im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego

Prof. z. dr hab. Stanisław Mikołajczak, przewodniczący

Prof. z. dr hab. Stefan Zawadzki, wiceprzewodniczący

Poznań, 4.3.2020 r.


Osłabienie mediów publicznych, a co za tym idzie, pogorszenie oferty programowej, zmniejszenie ich oglądalności, spowoduje zwiększenie wpływów z reklam dla mediów komercyjnych; stąd wynika ich bezpardonowa walka o zawetowanie ustawy medialnej – pisze w liście do prezydenta Andrzeja Dudy przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Telewizji Polskiej Jarosław Najmoła. List jest apelem do głowy państwa o podpisanie ustawy dotyczącej przekazania mediom publicznym rekompensaty.

Opozycja głosowała „za” przekazaniem milionów na media publiczne

Politycy opozycji od kilku dni mówią o „wyroku śmierci” na chorych na raka, w kontekście przekazania rekompensaty na media publiczne. Kilka dni…

zobacz więcej

Sejm w połowie lutego opowiedział się przeciwko uchwale Senatu o odrzucenie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy abonamentowej, która zakłada rekompensatę w wysokości 1,95 mld zł w 2020 r. dla TVP i Polskiego Radia. Od tamtej pory ustawa czeka na podpis prezydenta.

W liście przewodniczącego Komisji Zakładowej Solidarności w TVP podkreślono, że przyjęta przez posłów ustawa jest rekompensatą za zwolnienia grup społecznych z płacenia abonamentu, a nie dodatkowym dofinansowaniem mediów publicznych. Wskazano, że jest to zasadnicza różnica, która jest całkowicie przemilczana w większości przekazów medialnych.

Jak argumentuje Jarosław Najmoła, „wpływy z abonamentu są zatrważająco niskie, co zagraża funkcjonowaniu mediów publicznych”. W jego opinii znaczny wkład do powstania takiej sytuacji mają niektóre środowiska polityczne, którym „zależy na znacznym osłabieniu mediów publicznych, ponieważ mają przychylne im media komercyjne”.

Kidawa-Błońska w 2014 r.: Ważne, by media publiczne miały stabilne źródła finansowania [WIDEO]

– Dla mediów publicznych ważne jest, żeby media publiczne miały pewne i stabilne źródła finansowania, bo to jest niezbędne przy takim szerszym…

zobacz więcej

„Przykładem może być wyprowadzenie z telewizji publicznej czterech grup zawodowych, m. in. dziennikarzy i montażystów przez pana Juliusza Brauna, naszym zdaniem, jednego z najgorszych prezesów TVP S.A. Ujemne skutki tej skandalicznej decyzji Telewizja Polska S.A. odczuwa do dzisiaj. Wyroki sądowe nakładają na telewizję wypłatę znacznych sum pieniędzy. Bulwersującą sprawą jest nie tylko bezkarność osób podejmujących wówczas te decyzje, ale także powołanie pana Juliusza Brauna do Rady Mediów Narodowych” – czytamy w liście adresowanym do głowy państwa.

Przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Telewizji Polskiej wskazuje także na udział mediów komercyjnych w ataku na media publiczne. Jego zdaniem osłabienie mediów publicznych, w tym także oferty programowej i zmniejszenie oglądalności spowoduje zwiększenie wpływów z reklam dla mediów komercyjnych. „Stąd wynika ich bezpardonowa walka o zawetowanie ustawy medialnej” – dodaje.

Jarosław Najmoła zwraca uwagę także na obecny okres kampanii wyborczej, który – jak ocenia – stał się „dodatkową okazją do zaciekłego, politycznego ataku na media publiczne”.

„Posłużono się przy tym niezwykle szlachetnym celem, mającym ogromny wydźwięk społeczny, jakim jest zwiększenie środków pieniężnych na onkologię. My też jesteśmy za zwiększeniem nakładów pieniężnych, nie tylko na onkologię, ale i na całą służbę zdrowia” – zaznacza.

Wskazuje jednak, że aktualnie w Telewizji Polskiej pracuje około trzech tysięcy osób, a ewentualne zawetowanie ustawy doprowadziłoby nie tylko do zahamowania rozwoju firmy, ale także możliwych zwolnień grupowych. To oznaczałoby – dodaje – „tragedię wielu pracowników”; apeluje więc o pamięć także o tym aspekcie.

Ustawa abonamentowa. Media publiczne w Polsce z niższą rekompensatą niż w Europie

Podczas kontynuowanych w czwartek obrad w Sejmie posłowie zajmują się m.in. nowelizacją ustaw o opłatach abonamentowych, zakładającą rekompensatę…

zobacz więcej

Z drugiej strony zwraca uwagę na sposób finansowania mediów publicznych w innych państwach Europy. „Okazuje się, że stopień ich finansowania, biorąc pod uwagę liczbę ludności, jest znacznie większy, niekiedy nawet kilkakrotnie w porównaniu z uchwaloną przez Sejm RP rekompensatą w wysokości 1,95 mld zł” – pisze Najmoła w liście do prezydenta.

„Przeciwnicy TVP S.A. nie mogą pogodzić się z pozytywnymi zmianami, które dokonały się w naszej firmie w ciągu ostatnich czterech lat, gdy Telewizją Polską kieruje pan prezes Jacek Kurski. Następuje stały wzrost produkcji wewnętrznej, co wiąże się z mniejszym wypływem środków pieniężnych na zewnątrz. Oferta programowa jest różnorodna, ciekawa dla widzów ze wszystkich przedziałów wiekowych. Programy sportowe, kulturalne, historyczne czy też rozrywkowe cieszą się dużą popularnością wśród społeczeństwa. Wszystkie imprezy sportowe, w tym mecze reprezentacji Polski transmitowane przez TVP, można oglądać w kanałach otwartych. Następuje przy tym rozwój technologiczny firmy: wymieniany jest stary sprzęt techniczny (emisja, studia, wozy transmisyjne) na nowy, nieodbiegający od standardów światowych, format SD zastępowany jest przez HD, produkcja i emisja odbywać się będzie wyłącznie plikowo. Wszystko to sprawia, że oglądalność TVP wzrasta, przy jednoczesnym spadkach u konkurencji” – argumentuje.

Zdaniem związku podpisanie ustawy o rekompensacie dla mediów publicznych – wobec przytoczonych faktów, jak wskazuje przewodniczący Najmoła – jest konieczne, by zapewnić dalszy rozwój Telewizji Polskiej.

źródło: .INFO

Podziel się komentarzem

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.