PE zamawia płatne sondaże aby usprawiedliwić bezprawie w unii Europejskiej.

Czy kogoś jeszcze dziwią manipulacje, krętactwo i pranie mózgów obywatelom unii Europejskiej poprzez medialną propagandę?
Przecież do tego właśnie stworzono unijny przemysł dezinformacji i cenzury prewencyjnej. Teraz parlament Europejski zamówił sobie badanie pod tytułem pieniądze za tak zwaną praworządność! Czego się można było spodziewać po wyniku takiej manipulacji?
Oczywiście tego, iż to biedni obywatele w Polsce czy na Węgrzech uciskani są przez populistyczne rządy prawicowe i narodowe.

Trzeba bowiem za pośrednictwem Niemieckich koncernów medialnych i neoliberalnych szczekaczek w jakiś sposób opowiedzieć bajeczkę jak to dzielni Eurokraci z KE i TSUE walczą o praworządność i demokrację, choć tej unijnej bandy darmozjadów nikt w demokratycznych wyborach nie wybierał. Nikt też nie dawał im prawa do decydowania o losie narodów i państw Europy. A jednak to ma miejsce i dzieje się tu i teraz!
Po co są traktaty i umowy międzynarodowe, skoro można je do woli naginać i łamać. Tę samą metodę faktów dokonanych stosował niejaki Adolf Hitler. Czym to się skończyło dla świata i Europy? Obecnie nowy Niemiecki ład w Europie osiąga się politycznym szantażem cynizmem i kłamstwami. Metoda faktów dokonanych, które później uchodzą za prawo nie zmieniła się zbytnio od czasów III rzeszy.
Historia unii Europejskiej skończyła się wraz z przyjęciem traktatu Lizbońskiego.

Po wszystkim opowie się społeczeństwu bajeczkę jak to dzielny naród Niemiecki obronił Europę przed Polskim narodowym populizmem. Podobna nagonka i manipulacja mają miejsce w USA, gdzie nieudacznie próbuje rządzić Joe Biden. Ludzie jednak słyszą co innego, bo to im wolno słyszeć co lewacka władza odcedzi i na co zezwoli. Inną kwestią jest słabość rządów państw, które ulegają szantażowi Brukseli. To nie może się skończyć inaczej niż neokolonialnym ubezwłasnowolnieniem państw narodowych takich jak Polska. Ludzie się obudzą z letargu, ale będzie za późno, aby cokolwiek zmienić.

W tym miejscu warto sobie zadać pytanie czy my Polacy potrafimy się obudzić i zabrać do czynu jedynie w obliczu klęski?
Czy trzeba nowego rozbioru Polski i być może nowych 50 lat niewolnictwa, aby wyrosło pokolenie ludzi niezłomnych, dla których marzenie o wolności i sama walka o tę wolność będzie nie tylko nakazem dziejowym, ale również wartością. Czym dla przeciętnego Polaka dziś jest suwerenność Ojczyzny? A może jest właśnie tak jak mówi lewactwo, iż jesteśmy dwulicowi z jednej strony krzyczymy Polska, Polska, Polska. Ale jak przychodzi co do czego to mówimy, że w sumie jest nam dobrze i popieramy Europejski nowy ZSRE!

W Bogu Wszechmogącym jedyna nadzieja.
Niezłomni pozostaną wierni jak zawsze do końca, aby dochować wierności przysiędze!

Bóg Honor Ojczyzna!

Związek Socjalistycznych Republik Europy – piosenka (www.martin.fun)

Tu cytat tego rzekomo rzetelnego opracowania kłamców z Brukseli!


I tak według Eurokołchozu wygląda rzeczywistość!

„Zdecydowana większość mieszkańców Unii Europejskiej stwierdziła, że środki z Funduszu Odbudowy powinny zostać przyznane jedynie tym krajom, których rządy przestrzegają praworządności i zasad demokratycznych – tak wynika z najnowszego sondażu przygotowanego na zlecenie Parlamentu Europejskiego. Ogółem uważa tak 81 proc. respondentów, w tym 72 proc. Polaków, 79 proc. Niemców i 77 proc. Węgrów.

Wyniki sondażu skomentował przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli. – Parlament Europejski od dawna jasno twierdził, że unijne fundusze naprawcze nie powinny trafiać do rządów, które nie respektują podstawowych wartości demokratycznych lub nie stoją na straży praworządności. To badanie potwierdza, że zdecydowana większość obywateli UE się z tym zgadza. Jeśli ktoś konsekwentnie podważa wartości UE, nie powinien oczekiwać unijnych funduszy – powiedział.

Co Polacy myślą o Unii Europejskiej?

64 proc. Polaków uważa, że środki unijne są potrzebne do przezwyciężenia szkód spowodowanych przed pandemię koronawirusa, a jedynie 24 proc. uważa, że Polska poradzi sobie bez unijnych funduszy.

Z sondażu wynika również, że 45 proc. Polaków nie wierzy, że polski rząd jest zdolny do właściwego wykorzystania pieniędzy unijnych. Przeciwnie sądzi 36 procent. 85 proc. opowiada się za koniecznością sprawowania nadzoru nad wydatkami unijnych pieniędzy.

Aż 70 proc. Polaków postrzega Unię Europejską pozytywnie (średnia w Europie to 54 proc.), a 12 proc. zdecydowanie negatywnie (średnia 19 proc.). Jednak tylko 33 proc. mieszkańców naszego kraju uważa, że w UE „sprawy idą w dobrą stronę”.

Tak się manipuluje opinią społeczną! Tak robi się z narodów Europy idiotów, bo unijna władza z góry doskonale już wie co ma myśleć i czuć przeciętny obywatel i niewolnik Eurokołchozu! Jak widać jest świetnie a zapewne będzie jeszcze lepiej Polaku i Polko!


 

 

Podziel się komentarzem

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.